sobota, 14 maja 2016

'못' I '안' JAKA JEST RÓŻNICA?




W dzisiejszym poście chciałabym Wam wyjaśnić, jaka jest róznica między 못 i 안. Oba słowa można na polski przetłumaczyć jako 'nie'.

1)  A. 커피 (를*) 마셨어? Piłeś(aś**) kawę?
    B. 아니. 마셨어.   Nie, nie piłem(am**)
2)  A. 커피(를*) 마셨어?  Piłeś(aś**) kawę?
    B. 아니. 마셨어.   Nie, nie piłem(am**).

*Poimek 을/를 przeważnie pomijany jest w języku mówionym czy internetowym. Nigdy jednak o nim nie zapominajcie w wypracowaniach czy na sprawdzianach ustnych.
** W języku koreańskim czasownik nie odmienia się przez osoby czy rodzaje dlatego piłam, piłeś, piła, pił, piliśmy itp. po koreańsku będą brzmiały tak samo.


Mimo że użyłam dwóch różnych słów to tłumaczenie na polski jest identyczne. Jaka jest więc różnica?

못 stosuje się, gdy chcemy powiedzieć, że nie zrobiliśmy czegoś z niezależnych od siebie przyczyn.

안 użyjemy zaś, gdy niezrobienie czegoś było naszym świadomym wyborem.

Powyższe zdania, mimo że po polsku będą nierożróznialne to po koreańsku będą posiadały ukryte znaczenie.  Np. :


1) (시간이 없어서) 못 마셨어. Nie piłem (bo nie miałem czasu).

2) (먹기 싫어서) 안 마셨어. Nie piłem (bo nie miałem ochoty).

W zdaniu 1. podmiot może i miał ochotę na kawę ale z niezależnych od siebie przyczyn (brak czasu) nie mógł jej wypić.
W zdaniu 2. podmiot nie wypił kawy bo nie chciał.

1)  A. 타이타닉 영화 봤어?  Widziałeś Titanic'a?
    B. 아니. 못 봤어.           Nie, nie widziałem.
2)  A. 타이타닉 영화 봤어?  Widziałeś Titanic'a?
    B. 아니. 안 봤어.           Nie, nie widziałem.

Tutaj podobnie jak powyżej. W pierwszym zdaniu podmiot prawdopodobnie chciał ogładnąć ten film ale z jakichś przyczyn mu się to nie udało. W drugim zdaniu nie oglądnął go z premedytacją bo np. nie lubi filmów z Leo ;)

1)  A. 결혼(을) 했어? Wziąłeś ślub?
    B. 아니. 못 했어.  Nie, nie wziąłem.
2)  A. 결혼 (을) 했어? Wziąłeś słub?
    B. 아니. 안 했어.  Nie, nie wziąłem.

W 1. zdaniu podmiot nie wziął ślubu bo przykładowo, żadna dziewczyna go nie chciała. W drugim zdaniu to podmiot nie chciał jeszcze z jakiegoś powodu brać ślubu, a bo to jest jeszcze za młody albo jeszcze nie spotkał miłości swojego życia ;)

Podam jeszcze kilka przykładów:


A. 선물(을) 못 받았어. Nie dostałem prezentu (bo nikt mi nie go dał).
B. 선물(을) 안 받았어. Nie przyjąłem prezentu (ktoś mi dał prezent ale go nie przyjąłem).

A. 자전거(를) 못 타. Nie jezdżę na rowerze (bo nie umiem, bo nie mam roweru itp).
B. 자전거(를) 안 타. Nie jezdżę na rowerze (bo nie lubię).

A. 아이스크림(을) 못 먹어. Nie jem lodów (bo boli mnie gardło, bo mam cukrzycę i nie mogę słodkiego).
B. 아이스크림(을) 안 먹어. Nie jem lodów (bo nie lubię, bo nie mam ochoty itp.).

A. 전화(를) 못 받았어. Nie odebrałem telefonu (bo nie widziałem, że ktoś dzwoni).
B. 전화(를) 안 받앗어. Nie odebrałem telefonu (widziałem, że dzwonisz ale nie chciało mi sie z tobą gadać).

못 na angielski często tłumaczy się jako 'can't', 'couldn't'. Faktycznie w wielu przypadkach można 못 przetłumaczyć jako 'nie mogłem'. Np. Nie mogłem odebrać telefonu bo byłem pod prysznicem. Ale gdy ktoś przykładowo zapyta cię czy widziałeś jego portfel, odpowiesz, że nie widziałeś, a nie że nie mogłeś go widzieć. Koreańczyk jednak w odpowiedzi na to pytanie użyje 못.

A. 혹시 내 지감 봤어? Widziałeś może mój portfel?
B. 아니. 못 봤어         Nie, nie widziałem.

Wiecie już mniej więcej jak powinno się używać 못 i 안? Jeżeli nadal macie wątpliwości to zostawcie pytania w komentarzach. W następnych postach będę jeszcze pisać o innych sposobach przeczenia w zdaniach koreańskich.










O CZYM BĘDZIE TEN BLOG?

Cześć!

Blog powstał z myślą o tych, którzy chcą się porządnie nauczyć języka koreańskiego. Jeżeli szukacie zbioru wzorów gramatycznych i listy słówek do wykucia to możecie spokojnie już przestać czytać i opuścić tego bloga.
Z doświadczenia wiem, że uczenie się na pamięć słówek bez kontekstu na nic się nie zdaje. Gramatyka? Co z tego, że znasz setki wzorów gramatycznych skoro trudno ci ich użyć w zdaniu?
Studiowałam koreanistykę przez pięć lat a w Korei siedzę od kolejnych pięciu. Uwierzcie mi, że to co się dzieje na zajęciach, o czym piszą w podręcznikach nijak się ma do języka używanego przez Koreańczyków.
Nauka języka polega nie tylko na wyuczeniu się formułek, na dosłownym tłumaczeniu z języka ojczystego na język obcy. Język idzie w parze z kulturą danego kraju. Bez języka nie ma kultury a bez kultury nie ma języka.
Mówi się o stopniach trudności języka obcego. Wiadomo, że są bardziej lub mniej skomplikowane języki pod względem leksykalnym czy gramatycznym. Ale bardzo ważnym elementem jest podobieństwo języka wyjściowego, czyli naszego ojczystego do języka, którego chcemy się nauczyć. Wiadomo, że Polakowi łatwiej będzie się nauczyć rosyjskiego niż Chińskiego. Koreańczykowi natomiast z łatwością przyjdzie nauka japońskiego a z angielskim może mieć duże kłopoty.
Weźmy za przykład niemiecki i angielski. Mówi się, że niemiecki jest trudniejszy bo ma deklinację. Ścisłowcowi jednak łatwiej będzie się nauczyć niemieckiego bo ma jasne zasady i jest w nim mniej wyjątków niż w angielski, gdzie mamy mnóstwo skomplikowanych czasów, których stosowania często nie da się wykuć z regułek tylko używa się ich 'na czuja'.
Jeżeli chodzi o koreański to  wydaje mi się być stosunkowo trudnym językiem ale znam bardzo wielu Polaków, którzy świetnie sobie z nim radzą. Anglojęzyczni znajomi jednak w koreańskim już kuleją (choć są oczywiście wyjątki).
Wiadomo, że najlepiej uczyć się koreańskiego w Korei. Ale przecież nie każdy ma taką możliwość. Większość pordęczników jest po angielsku a z tłumaczenia z koreańskiego na angielski a dopiero potem na polski często gęsto wychodzi jedna wielka porażka. Spotkałam się wprawdzie z kilkoma książkami po polsku ale to było jakieś nieporozumienie. Najlepsze są książki napisane po koreańśku ale przecież ktoś, kto dopiero zaczyna przygodę z koreańskim tylko się zniechęci musząc czytać tłumaczenia ze słownikiem w ręku. Dlatego właśnie powstał ten blog. Mam zamiar podzielić się z Wami moją dziesięcioletnią już wiedzą na temat tego języka w sposób przystępny i mam nadzieję ciekawy. Mam nadzieję, że przydadzą się Wam moje wskazówki.
To by było chyba na tyle we wstępie ;)

Pozdrawiam serdecznie, J ;)